środa, 6 maja 2015

Sieemanko :)!
Tak, wreszcie nadeszła ta chwila, ten moment.... NOWA NOTKA :)
Nie było mnie tu naprawdę dość długo prawe rok (NO NIEŹLE), ale zmobilizowałam swoje siły i postanowiłam coś napisać żebyście nie pomyśleli że to juk koniec bloga czy coś z tych rzeczy co to to nie.
Nie wiem od czego mam zacząć, tyle się ostatnio u mnie dzieje to może od szkoły?
Od września poszłam do nowej szkoły liceum sportowego i co się okazało nie taki diabeł straszny jak go malują. Moje wszystkie obawy dotyczące szkoły stały się być na wyrost, szkoła, klasa jest na prawdę fajna. Jesteśmy na prawdę zgraną klasą- tak mi się wydaję.  W sumie nie ma co tu dużo mówić szkoła jak szkoła. ')
Nadal trenuje żebyście nie myśleli że sobie odpuściłam nic z tych rzeczy. Jestem twarTka nie odpuszczam sobie i i wierze w swoje możliwości ( poleciałam jak z jakieś motywatorni, no nieźle ). Ale trzeba to przyznać. lubię to co robię, nie nudzę się wręcz przeciwnie, z treningu na trening mam więcej chęci i motywacji by nadal trenować. Czymś co mnie jeszcze bardziej napędza są ludzie których spotykam na treningach, obozy ( choć LA były tylko 2 w mojej karierze) ale był na prawdę fantastyczne. Z ostatniego zimowego wróciłam tak strasznie zmęczona, chyba tak powinno być. Trzeba przyznać trenerzy nas nie oszczędzali. DZIĘKI. Najgorsze, najcięższe treningi z których dosłownie- wracałam na czworaka to takie gdzie chodziliśmy po największych możliwie górach ( dziiwne chodzić po górach w górach..) Nic tu nie wyolbrzymiam, serio. Raz był taki moment gdzie wdrapywaliśmy się nie dość że pod wysoką to i stromą góre, w pewnym momencie byłam tak strasznie zmęczona że chciałam się rozpłakać, uwierzcie mi śnieg po pas nie ułatwiał chodzenia. Kiedy już weszłam nie mogłam w to uwierzyć że tyle przeszłam i jeszcze żyje ;o! Byłam z siebie niesamowicie zadowolona, było widzieć w tedy moją minę banan na pół ryja haha. Cały wysiłek rekompensowały widoki które przyszło mi oglądać z tamtych miejsc. Ale po zimie już ani śladu wręcz przeciwnie, mamy wspaniałą wiosne! Zaczął się również sezon w LA i mój pierwszy start w tym sezonie mam za sobą. Nieskromnie powiem że na 7 miesięcy pacy poszło mi dobrzee!) Jestem z siebie zadowolona, trener i rodzice również :)! Wychodzę tutaj na narcyza ale nie ma chyba nic złego w tym że jestem dumna z efektów swojej pracy? Znalazłam swoją pasje czego i wam z całego serducha życzę:)! W niedziele kolejny start, trzymajcie za mnie kciuki. Zapomniałabym o najważniejszym udało mi się W KOŃCU namówić Magdę aby zaczęła ze mną trenować!! Siostry w akcji. OO przypomniało mi się coś w naszej szkole, klasie ja i Magda, Magda i ja  jesteśmy ciągle mylone bo przecież ' jesteśmy identyczne', nawet kiedy są wybierane drużyny na wf to jesteśmy brane w ' pakiecie ' bo nie mogą nas rozróżnić.. MOC BLIŹNIACZEK.
Koniec roku zbliża się na prawdę wielkimi krokami, oceny są na prawdę niezłe więc myśle że obejdzie się w tym roku bez bieganiny i poprawianiu ocen aby mieć przyzwoitą średnią na koniec. Trzeba zacząć myśleć o wakacjach. Może  uda mi się pojechać na więcej plenerów niż w zeszłym roku i na mój wymarzony ORF !!!  Do wakacji a tym bardziej do festiwalu jeszcze trochę czasu jest więc spoko koko luz.  Tym wesołym akcentem zakończę notkę trzymajcie się cieplutką do następnego :')
Zapomniałabym, jak już tu jesteś mam do Ciebie ogromną prośbę wejdź w ten link " https://www.facebook.com/pages/Zesp%C3%B3%C5%82-Szk%C3%B3%C5%82-i-Plac%C3%B3wek-O%C5%9Bwiatowych-w-Lidzbarku-Warmi%C5%84skim/1393668704194849?pnref=story " i daj lajka na filmik promujący szkołę, naszej klasy I LO sportowego. Będe mega wdzięczna za Twój głos :)!

Przygotowałam dla was dużą fotorelację bo sporo się nazbierało przez ostatni czas :)
Pierwsze 17 zdjęć jest z obozu o którym wspomniałam, kolejne 15 to JEDZENIE, tak, tak kocham jeść :) Pokazuje jak można jeść mieszkając poza domem- w moim przypadku w 'internacie', wszystko ukazane jest meeega pyszne, mało kaloryczne wysoko odżywcze i dodatkowo cieszy oko w skrócie- PETARDA!:) Następne 2 zdjęcia Hania I Seba, ten uroczy bąbel był u nas na 2 wspaniałe tygodnie (mam na myśli Hanie :D) I na przed-koniec pozwoliłam wstawić swoją skromną osobę :) Aaa no i Kasia z warkoczem który plotłam:) Na samiusienki koniec MOC BLIŹNIACZEK.  Pozdrawiam Cię Magda, wiem że to czytasz i jesteś pewnie nieźle wkurzona że wstawiłam zdjęcie na którym jesteś, no nie będę urywać na pierwszym planie. Buuuuźka








                                         
                                 w takich pięknych warunkach przyszło nam trenować













                                              UUUUWILBIAM TO ZDJĘCIE!!




























                                                          pozdro 600


                                                               moc, pakernia itp
                                                    bieganie o 22? why not



















2 krople wody. PODOBNO